Najgorsze jest to, że dzieci i młodzież nie kupują zabójczych środków sami, lecz dostają je także od nadopiekuńczych rodziców.Polacy w ogóle są narodem lekomanów, a przyzwyczajenia stosowania dużej ilości leków rodzice przekazują swoim dzieciom. Mało tego, rodzice lekceważą wskazania zawarte na ulotkach dołączanych do leków. Skala zjawiska jest ogromna - aż 90 proc. Polaków nie czyta instrukcji dołączonych do lekarstw. Rodzice coraz bardziej ulegają reklamom, wierzą, że pokazany w telewizji lek zagwarantuje zdrowie ich dzieciom, nawet jeżeli jego zastosowanie jest zbędne.
Gdy zbliża się stresująca lekcja matematyki albo klasówka z polskiego nastolatek łyka coś na uspokojenie. Gdy boli go głowa - sięga po środki przeciwbólowe.W Polsce łyka się niemal 100 mln rozmaitych tabletek dziennie. Z raportu organizacji ESPAD (The European School Survey on AJcohol and Other Drugs), która bada stosowanie używek wśród młodzieży, wynika, że do nadużywania leków przyznawało się niemal 20 proc polskich nastolatków. To ponad dwa razy więcej. niż wynosi europejska średnia.Obserwujemy lawinowy wzrost zatruć lekami u dzieci - mówi ordynator oddziału pediatrycznego szpitala w Warszawie.
Skutki stosowania przez dzieci leków mogą być katastrofalne.Nawet zwykle pastylki przeciwbólowe mogą uszkodzić nerki i doprowadzić do ich niewydolności, zaszkodzić wątrobie albo zniszczyć błonę śluzową żołądka. W połączeniu z innymi medykamentami mogą prowadzić do hipotermii, zaburzeń pracy serca czy uszkodzenia układu krwiotwórczego i uzależnienia.
Skutki stosowania przez dzieci leków mogą być katastrofalne.Nawet zwykle pastylki przeciwbólowe mogą uszkodzić nerki i doprowadzić do ich niewydolności, zaszkodzić wątrobie albo zniszczyć błonę śluzową żołądka. W połączeniu z innymi medykamentami mogą prowadzić do hipotermii, zaburzeń pracy serca czy uszkodzenia układu krwiotwórczego i uzależnienia.
Jednak ten problem coraz bardziej wymyka się spod kontroli rodziców i nauczycieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz