niedziela, 29 grudnia 2019

Co o witaminach konsument wiedzieć powinien ?

Znalezione obrazy dla zapytania Co o witaminach konsument wiedzieć powinien


Sztuczna witamina C, może prowadzić do powstawania substancji uszkadzających DNA - wynika z badań opublikowanych w znanym naukowym miesięczniku "Science". 

Tenże kwas askorbinowy, był przedmiotem badań biologów molekularnych badających wpływ antyutleniaczy na DNA. Nasz materiał genetyczny jest niezwykle wrażliwy na działanie tzw. wolnych rodników, które przyczyniają się do powstawania uszkodzeń w DNA i w konsekwencji do mutacji. Następstwem mutacji może być zapoczątkowanie różnych procesów chorobowych, takich jak np. nowotwory. Takie wnioski wynikają z opublikowanych tamże naukowców amerykańskich z Center for Cancer Pharmacology - Uniwersytetu z Filadelfii, kierowanych przez Iana Blaira wykazały, witamina C może przyczyniać się do powstawania niezwykle szkodliwych dla DNA substancji - tzw. genotoksyn. Niekoniecznie więc witamina musi oznaczać zdrowie.

Po drugiej stronie naszej planety inny wybitny znawca ludzkiego organizmu, G.P Małachow w sposób bardzo prosty i jednoznaczny stwierdza:

"Aktywność witamin zależy w wielkiej mierze od składnika białkowego. Bez tej drugiej połowy nie są one efektywne i w ogóle w procesie wyprodukowania ich w sposób sztuczny z formy organicznej przechodzą w krystaliczną, która w swojej istocie jest formą nieorganiczną i w takiej postaci nie jest przyswajana. Takie "leczenie" obciąża wątrobę i nerki, naruszając niezbędny bilans w organizmie, wprowadzając chaos zamiast struktur uporządkowanych. Gdy zażywamy witaminy naturalne w większej ilości niż jest to nam potrzebne, drobnoustroje rozkładają i wyprowadzają zbędne z nich z organizmu. Praktycznie nie jest możliwe przedawkowanie witamin naturalnych, inaczej się dzieje z witaminami sztucznymi. Znam osobiście przypadek, gdy dziecko zjadło paczkę takich "witamin" i umarło. Jako przykład szkodliwego oddziaływania dużych dawek witamin sztucznych. proponuję fragment artykułu: "witamina C ma reputację preparatu nieszkodliwego. Jednak ostatnio lekarze coraz częściej zaczęli wykrywać u ludzi skutki uboczne zażywania zbyt dużych dawek witaminy C. Wszystkie wirusowe choroby układu oddechowego, grypa i niektóre inne schorzenia, przebiegają i powstają częściej u ludzi, którzy biorą 4-6 a nawet 10 g na dobę witaminy C przy normie 100 mg."

Uczeni wielu krajów są solidarni w swojej opinii, że zażywanie witaminy C nie zwiększa odporności organizmu"na przeziębienia, a zbyt wielkie dawki tej witaminy zdecydowanie utrudniają leczenie niektórych schorzeń zakaźno-alergicznych, np. reumatyzmu. Najbardziej niebezpiecznym skutkiem przedawkowania witaminy C jest zwiększona krzepliwość krwi, na skutek, czego powstają skrzepliny. Zbyt duże ilości witaminy C podrażniają błonę śluzową układu żołądkowo-jelitowego, z czym wiążą się mdłości, wymioty, zgaga, biegunki. Olbrzymia salaterka surówki z kapusty, marchwi, pietruszki, zawierająca furę naturalnej witaminy C, nie spowoduje niczego podobnego. Oto, dlaczego amatorzy "sztucznych witaminek" miewają często zapalenie żołądka, wrzody żołądka i dwunastnicy.

Witamina C może sprzyjać tworzeniu się kamieni w nerkach, pęcherzu z soli kwasów szczawiowego i moczowego. Chorzy na cukrzycę powinni wiedzieć, iż duże ilości witaminy C hamują produkowanie insuliny przez trzustkę i podnoszą poziom cukru w moczu i krwi. Najświeższe
badania wykazały, że duże dawki witaminy C zwalniają przekazywanie impulsów nerwowo-mięśniowych, wskutek czego powstaje zmęczenie w mięśniach, narusza się koordynacja odruchów wzrokowych i nerwowych. Wniosek jest jednoznaczny: zażywajcie tylko naturalne witaminy"
Przeskoczmy znowu na drugą półkulę i spójrzmy co mówi gr. Joel Wolles, nominowany do nagrody Nobla w dziedzinie medycyny:

,,Wykładając na uniwersytecie w stanie Michigan, poznałem człowieka, który jest właścicielem przenośnej ubikacji. Opowiedział, co w nich znajduje wśród nie strawionych przez ludzki żołądek resztek. Zawartość pojemnika przenośnej toalety, zanim zostanie wpuszczona do kanału przechodzi przez filtry, na których zatrzymują się rzucane przez dzieci do muszli kamienie oraz wszelkie nie rozpuszczone sokami żołądkowymi substancje.Mój rozmówca zaprowadził mnie do swojego warsztatu i pokazał stertę czegoś, co nazwał witaminami i minerałami. Zapytałem go skąd on to wie,
że to witaminy. Odpowiedział, że na tym jest przecież napisane np. multiwitamina. Wiele firm produkuje witaminy, które źle rozpuszczają się zarówno w wodzie, jak i w soku żołądkowym."

Obserwacje mieszkańców Los Angeles wykazały, że u osób, które zażywały megadawki syntetycznej witaminy C, złogi w tętnicach szyjnych powstawały 2,5 razy szybciej niż u ludzi nie stosujących żadnych witamin. Jeszcze gorzej na przyjmowaniu preparatów witaminowych wyszli palacze
papierosów - miażdżyca rozwijała się u nich aż pięciokrotnie szybciej niż u innych. "Takiej zależności nie zaobserwowaliśmy jedynie u tych, którzy dbali o dietę bogatą w warzywa i owoce" - twierdzi dr James H. Dwyer z Uniwersytetu Karoliny Południowej.

Syntetyczna witamina C zakwasza organizm, a nasze organizmy zwykle i tak są zbyt mocno zakwaszone. Z jakiego powodu medycyna akademicka, a w szczególności firmy farmaceutyczne bardzo nie chcą, aby znane były fakty dotyczące witaminy C i towarzyszących jej bioflawonoidów (naturalnych suplementów)? Z bardzo prostego powodu: informacje są dość skutecznie skrywane przed opinią publiczną, ponieważ każdy myślący człowiek szybko dochodziłby do wniosku, że skoro naturalna witamina C w otoczeniu bioflawonoidów może leczyć nawet zachorowania spowodowane wirusem Ebola, polio, ptasią grypę, gorączkę zachodniego Nilu, hemofilię, szkorbut, gościec stawowy, zapalenie nerek, to co może zdziałać w przypadku innych, nieco mniej niebezpiecznych patologii w rodzaju przeziębienia ...
Jedno z najważniejszych czasopism w dziedzinie farmakologii "Trends in Pharmacological Science" doniosło, że "Naturalne flawonoidy wykazują silne działanie antyalergiczne, przeciwzakaźne, i przeciwwirusowe. Zazwyczaj substancje te występują w codziennym pożywieniu, co sugeruje,
że pełnią one ważną rolę w modyfikowaniu reakcji organizmu na naturalne, biologiczne substancje."

Zwolennik medycyny naturalnej, lekarz, który tysiące pacjentów wyleczył metodami nieinwazyjnymi, a poprzez swe książki pomógł kolejnym tysiącom, o witamonach syntetycznym mówi tak:

,,Syntetyczne witaminy jest to krystaliczna, nieorganiczna substancja obca dla organizmu. Jest z trudnością przyswajana przez organizm, albo wręcz nie jest w ogóle przyswajana (szczególnie w zaburzeniach metabolizmu)."

A więc jedyny sensowny wybór PREPARATY NATURALNE



sobota, 28 grudnia 2019

Jak działają prebiotyki i probiotyki?

Znalezione obrazy dla zapytania Jak działają prebiotyki i probiotyki?

Od pewnego czasu na rynku pojawiają się produkty reklamowane jako korzystne dla naszego zdrowia ze względu na zawartość probiotyków.


Probiotyki są to produkty zawierające wyselekcjonowane szczepy bakterii, zmieniających florę bakteryjną jelit w sposób korzystny dla naszego zdrowia. Według definicji są to:
- pojedyncze lub mieszane kultury żywych bakterii, które wywierają korzystny wpływ na organizm poprzez zapewnienie właściwej równowagi w obrębie mikroflory saprofitycznej;
- preparaty lub produkty zwierzęce zawierające wystarczającą ilość żywych mikroorganizmów, które zmieniają florę saprofityczną przewodu pokarmowego w określony, korzystny sposób.

Prebiotyki natomiast są to oporne na trawienie substancje zawarte w żywności (bądź do niej dodawane), które selektywnie pobudzają wzrost i/lub aktywność wybranych szczepów bakterii obecnych w przewodzie pokarmowym w sposób korzystny dla naszego zdrowia. Są to niestrawne pochodne fruktozy, galaktozy oraz innych polisacharydów, które stanowią substrat fermentacyjny dla niektórych wybranych szczepów bakterii; selektywnie pobudzają ich wzrost tak, aby stały się one dominującym elementem mikroflory przewodu pokarmowego.

Prebiotyki wiążą w świetle jelita wodę, zwiększając objętość treści jelitowej i kału (podobnie jak rozpuszczalne i nierozpuszczalne włókna pokarmowe, z którymi są często utożsamiane), stanowiąc zarazem i odpowiednie środowisko (luźna struktura, duża powierzchnia) i substrat fermentacyjny dla probiotyków. Z kolei probiotyki to wyselekcjonowane szczepy bakterii z grupy Lactobacillus i Bifidobacterium, które są szczepami saprofitycznymi dla organizmu człowieka.

Szczepy bakterii wykorzystywanych w produkcji żywności muszą być dobierane pod względem ich oddziaływania na organizm człowieka oraz możliwości technologicznych procesów produkcji żywności. Produkty przemiany materii tych bakterii - kwasy organiczne, bakteriocyny - stymulują układ odpornościowy człowieka, usprawniają perystaltykę, sekrecję jelitową, hamują namnażanie szczepów chorobotwórczych.

W jelitach bytuje bardzo dużo różnych drobnoustrojów, a niektóre z nich mogą być potencjalnie chorobotwórcze. W niesprzyjających warunkach mogą uzyskiwać przewagę i wywoływać różnego rodzaju dolegliwości. Zasilanie flory jelitowej w przyjazne nam bakterie pozwala uniknąć tego typu problemów.

Przykładem może być łagodzenie skutków chemioterapii nowotworów, gdzie podawane leki niszczą większość dzielących się komórek zarówno nowotworowych, jak i innych (np. odnawiających się komórek krwi, komórek przewodu pokarmowego) oraz podatną florę bakteryjną. Prowadzi to do poważnych powikłań, ponieważ układ odpornościowy zostaje poważnie uszkodzony i nie jest w stanie bronić organizmu przed infekcjami.

Podobne, choć na mniejszą skalę, zjawisko zachodzi w czasie antybiotykoterapii, gdy stosowane leki, niszczą nie tylko bakterie chorobotwórcze, ale i szczepy przyjazne. Ich miejsce jest natychmiast zajmowane przez bardziej odporne na dany specyfik drobnoustroje. 

Podawanie probiotyków, najlepiej wraz z substancjami wspomagającymi wzrost bakterii, sprzyja odbudowie prawidłowej flory bakteryjnej.


piątek, 27 grudnia 2019

Len


Znalezione obrazy dla zapytania len

Len to jednoroczna roślina zielna, o charakterystycznych niebieskich kwiatach. 

Len zwyczajny uprawiany jest ze względu na cenne włókno, a odmiany oleiste na nasiona, z których tłoczony jest olej.

Len pojawił się w historii człowieka bardzo wcześnie, około dziewięć tysięcy lat temu; dla przybliżenia jest to okres, w którym dopiero zaczynano oswajać psy i świnie. Naszym przodkom służył jako pożywienie, pasza dla zwierząt i surowiec tekstylny, natomiast w starożytnym Egipcie stosowany był w celach leczniczych.

Nasiona lnu (siemię lniane, semen lini) są niezwykle cennym lekiem. Są najbogatszym źródłem lecytyny, zawierają 3-6 proc. substancji śluzowych, do 25 proc. związków białkowych, 30-40 proc. oleju, a także cynk. Z powodzeniem stosowane są w schorzeniach przewodu pokarmowego (choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy, stany zapalne dolnego odcinka przewodu pokarmowego, chroniczne zaparcia), w otyłości i przy podwyższonym poziomie cholesterolu. Len chroni też serce i zapobiega nowotworom. Poprawia pracę mózgu i działa antydepresyjnie.
Rozdrobnione siemię lniane nieznacznie drażni ściany jelit, a ponieważ jest niezwykle bogate w substancje śluzowe, spulchnia masy kałowe, powodując łatwe i obfite wypróżnienie. Śluzy lnu działają także osłaniająco na ściany żołądka jelit, chroniąc je przed szkodliwym wpływem czynników zewnątrz- i wewnątrzpochodnych (np. kwasu solnego), a niewysoka zawartość kwasu pruskiego pozwala na zabicie szkodliwych bakterii jelitowych. W analogiczny sposób śluzy nasion lnu osłaniają gardło i oskrzela, przez co mogą być stosowane jako środek łagodzący kaszel.

Nasiona lnu mają także słabe działanie moczopędne, co w połączeniu z wymienionymi powyżej własnościami, powoduje, że są znakomitym środkiem pomocniczym przy odchudzaniu.

Olej lniany (Oleum lini) to bogate źródło niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT). Stanowią one materiał budulcowy błon komórkowych, pełnią funkcję hormonów i międzykomórkowych informatorów. Mają także właściwości lecznicze, m.in. dzięki witaminie F obniżają poziom cholesterolu, zapobiegają chorobom serca i naczyń krwionośnych, korzystnie wpływają na system odpornościowy i układ nerwowy, działają przeciwzapalnie. NNKT wspomagają przemianę materii, uszczelniają barierę naskórka, przyczyniając się do jego lepszego nawilżenia i natłuszczenia. Te właściwości wykorzystywane są przy produkcji kosmetyków.

W łyżce nierafinowanego oleju lnianego tłoczonego na zimno, aż połowę składu stanowi kwas tłuszczowy z rodziny omega-3. Wszystkie kwasy tłuszczowe wielonienasycone ulegają pod wpływem światła, powietrza i wysokiej temperatury bardzo szybkiemu procesowi utleniania. Dlatego olej lniany musi być przechowywany w warunkach chłodniczych, bez dostępu światła i powietrza.

Macerowane w wodzie nasiona można przykładać w formie kataplazmów na owrzodzenia i czyraki, a sporządzony z nich wyciąg wodny łagodzi skutki oparzeń i uszkodzeń tkanek spowodowanych przez żrące substancje chemiczne.

Przy cerze suchej, łuszczącym się i pękającym naskórku dobrze robi maseczka z 5 dag zmielonych nasion zmieszanych z połową szklanki wrzątku. Taką papkę nakłada się na twarz i szyję i delikatnie zmywa po 20 minutach.

Oceń stan swojego zdrowia - odporność