środa, 23 sierpnia 2017

Czego bać się u dentysty?

Znalezione obrazy dla zapytania Czego bać się u dentysty?

Czy masz w zębach wypełnienia amalgamatowe? Czy wiesz, że są bardzo toksyczne?


Wiele osób posiada do dziś amalgamaty w zębach. Ich zaletą bez wątpienia jest trwałość. Niestety, większość wykorzystanych do ich produkcji substancji jest szkodliwa i stopniowo zatruwa organizm. Szczególnie groźne może być zatrucie rtęcią, która stanowi 50% takiej plomby. Jak ograniczyć uwalnianie rtęci, gdy już mamy takie wypełnienie?

Amalgamat stomatologiczny to stop o składzie:
50% rtęć,
35% srebro,
13% cyna,
2% miedź,
niewielkie ilości cynku.

Amalgamaty zyskały dużą popularność z uwagi na ich wytrzymałość, trwałość oraz łatwość w obróbce. Pomimo faktu, że wiedziano o toksyczności rtęci, panował pogląd, że jest ona szkodliwa tylko przed utwardzeniem. Szczególnie narażoną na jej oddziaływanie grupą byliby więc dentyści. Niebezpieczny jest nie tylko moment zakładania plomby - rtęć jest metalem, który emituje niebezpieczne opary w każdej temperaturze. Stąd pojawiły się normy, mówiące że bezpieczny gabinet dentystyczny powinien mieć stężenie oparów rtęci niższe niż 50 mikrogramów na metr sześcienny. Pomijano do tej pory fakt, że niektórzy pacjenci mają w ustach 400-600 mikrogramów rtęci, czyli około 10 razy więcej!

Z amalgamatów cały czas wycieka rtęć. Szacuje się, że 5-letnia plomba uwolniła już 30% rtęci. Wystarczy uświadomić sobie, że dawka śmiertelna to 1 gram, a w 7 plombach znajdują się 2 gramy rtęci, aby zauważyć, że stosowanie amalgamatów to igranie ze śmiercią.

Uwalnianie rtęci zależne jest od wielu czynników. Proces ten przyspiesza:
*bruksizm (szczękanie zębami),
*żucie gumy,
*profesjonalne czyszczenie dentystyczne,
*zimne potrawy i napoje,
*kwaśne potrawy i napoje (np. ocet),
*nieodpowiednie usuwanie plomby amalgamatowej przez stomatologa.

Co więcej, znajdujące się w jamie ustnej bakterie beztlenowe reagują z rtęcią powodując powstawanie metylortęci, której toksyczność jest jeszcze wyższa. Uwolnione toksyczne związki trafiają do krwioobiegu, a następnie do wszystkich organów ciała.
Już w roku 1990 przeprowadzono badanie na owcach. Już po 2 tygodniach od zastosowania plomb u ciężarnych owiec, w płodach odnotowano wysoki poziom rtęci - 4 razy wyższy niż u matki w wątrobie i mózgu. Potwierdzono te wyniki w badaniach na małpach. 4 lata później w ramach sekcji niemowląt i dzieci wykazano, że poziom rtęci w ich organizmach był proporcjonalny do ilości amalgamatów u ich matek. Firma produkująca amalgamaty w 1997 poinformowała: "Amalgamaty nie powinny być stosowane na końcu korzenia zęba ani pod koroną… w ustach, w których znajdują się inne metale, u osób z chorymi nerkami, u ludzi uczulonych na amalgamaty, u kobiet w ciąży i u dzieci w wieku do 6 lat".

Już przed tymi wynikami badań pojawiały się głosy o zaprzestaniu wykorzystywania amalgamatów. W 1973 roku zakazano ich w Japonii, a w 1978 w Szwecji. W 1991 roku Szwecja podjęła decyzję o usunięciu amalgamatów u wszystkich obywateli. W tym samym roku wydano oświadczenie Światowej Organizacji Zdrowia, która uznała, że amalgamaty dentystyczne są głównym źródłem rtęci w diecie. Są również 6-krotnie bardziej toksyczne, gdy chodzi o rtęć, niż ryby i owoce morza.

Organizm ludzki nie potrafi efektywnie usuwać rtęci. Co więcej, rtęć przedostaje się także do mleka matki. Odkłada się ona w różnych organach, powodując przy małych dawkach:
*osłabienie,
*zmęczenie,
*spadek masy ciała i słaby apetyt,
*bóle kończyn,
*bóle głowy,
*problemy żołądkowo-jelitowe,
*nieznaczne drżenie rąk.

Większe dawki powodują:
*uszkodzenie układu nerwowego,
*depresję, drażliwość, bezsenność,
*trudności z uczeniem się,
*zmiany nastroju i pola widzenia, głuchotę,
*uszkodzenia chromosomów,
*uszkodzenia spermy, poronienia,
*choroby autoimmunologiczne.
*reakcje alergiczne

Toksyczny wpływ amalgamatów na układ nerwowy potwierdziła w 2008 roku Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA): "Amalgamaty dentystyczne zawierają rtęć i mogą działać neurotoksycznie na układ nerwowy rozwijających się dzieci i płodów". Całkowite wycofanie ich z użytku pozostało więc tylko kwestią czasu. Największym problemem obecnie są już założone plomby amalgamatowe u wielu ludzi.
Mam już taką plombę. Co robić?Przede wszystkim należy ograniczyć wpływ czynników, które zwiększają wyciek rtęci z plomby - szczególnie żucie gumy oraz zimne i kwaśne potrawy. Obecnie w Polsce trudno znaleźć dentystę, który potrafiłby bezpiecznie usunąć plombę amalgamatową. Oto podstawowe zasady, na które powinien zwrócić uwagę:
*Przed przystąpieniem do usuwania wypełnień należy zadbać o uzupełnienie w organizmie selenu, witaminy C i E, glutationu.
*Nie należy rozpoczynać chelatyzacji (odtruwania organizmu z rtęci) przed usunięciem plomb (może zwiększać wyciek rtęci z plomby).
*Dentysta powinien ograniczyć do minimum użycie wiertła podczas usuwania plomby. Podczas wiercenia wzrasta temperatura i wydziela się dużo oparów rtęci. Plombę należy rozbić na kilka kawałków i ostrożnie je wyjąć z pomocą lupy.
*Zarówno pacjent, jak i dentysta powinni mieć zasłonięte oczy i nos, aby uniknąć zatrucia oparami.
*Pacjent powinien oddychać przez nos.
*Dentysta powinien wykorzystać gumową membranę, która uniemożliwi przypadkowe połknięcie kawałków plomby.
*Należy wykorzystać ssak o dużej sile oraz specjalny wyciąg próżniowy do odsysania oparów.Po usunięciu plomb należy poddać się chelatyzacji pod okiem lekarza, aby usunąć nagromadzoną w organizmie rtęć. 

Z uwagi na trudną dostępność zarówno usuwania plomb, jak i chelatyzacji w Polsce, nie należy pochopnie podejmować terapii u niedoświadczonych lekarzy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Oceń stan swojego zdrowia - odporność