Najwięcej pieniędzy tracisz bezproduktywnie kupując preparaty reklamowane w środkach masowego przekazu.
Niezależnie od kwestii omawianych w części naturalne, a sztuczne, gdyż są to zwykle produkty syntetyczne, wynika to zasad marketingu i ekonomii - w cenę produktu jest wliczony koszt reklamy i zwykle wynosi on od 20 do 40% ceny finalnej. Oznacza to nic innego, niż tylko to, że kupując reklamowany preparat TO TY PŁACISZ ZA REKLAMĘ.
Ponadto, dla zachęcenia sprzedawców finalnych, producenci proponują wysokie marże, które w przypadku aptek przekraczają nawet 100%. Tak więc właściciele aptek zarabiają na tym nie standardowe 30%, lecz często jest to 50 do 100% narzutu na cenę hurtową.
Zakup preparatów witaminowych w supermarketach i sklepach spożywczych to kolejna pomyłka z punku widzenia zdrowotnego i gospodarki finansowej. Tu właśnie znajdują się preparaty klasy popularnej, czyli "z dolnej półki" cenowej, lecz przede wszystkim wartościowej z punktu widzenia
wartości dla zdrowia. Nie przeprowadzono w tej kwestii badań wystarczająco jasno potrafiących dać odpowiedź na pytanie jaka jest ich wartość zdrowotna, bo nikt nie ma interesu by wydawać na to pieniądze. Przynoszą więcej szkód, niż korzyści.
Ponadto, dla zachęcenia sprzedawców finalnych, producenci proponują wysokie marże, które w przypadku aptek przekraczają nawet 100%. Tak więc właściciele aptek zarabiają na tym nie standardowe 30%, lecz często jest to 50 do 100% narzutu na cenę hurtową.
Zakup preparatów witaminowych w supermarketach i sklepach spożywczych to kolejna pomyłka z punku widzenia zdrowotnego i gospodarki finansowej. Tu właśnie znajdują się preparaty klasy popularnej, czyli "z dolnej półki" cenowej, lecz przede wszystkim wartościowej z punktu widzenia
wartości dla zdrowia. Nie przeprowadzono w tej kwestii badań wystarczająco jasno potrafiących dać odpowiedź na pytanie jaka jest ich wartość zdrowotna, bo nikt nie ma interesu by wydawać na to pieniądze. Przynoszą więcej szkód, niż korzyści.
W szczególności, że są nagminnie w nich stosowane sztuczne słodziki w rodzaju aspartamu, który szczególnie przy częstym korzystaniu zeń (a jest go pełno w wielu produktach) może powodować bardzo daleko idące negatywne skutki zdrowotne, z tzw. "lasowaniem się mózgu" włącznie.