Kiedy kobieta wchodzi w okres menopauzalny, oznacza to dla jej organizmu cykl ważnych zmian.
Można powiedzieć, że jej kobiecość definiuje się na nowo, bo przemianie podlega zarówno jej fizyczność, jak i psychika. Większość kobiet obawia się wejścia w wiek dojrzały ze względu na towarzyszącą mu nową sytuację życiową: przejście na emeryturę, opuszczenie domu przez dzieci (tzw. syndrom pustego gniazda), zmiany w postrzeganiu siebie związane ze starzeniem ciała, subiektywną utratę atrakcyjności. Menopauza i okres klimakterium nie musi się jednak kojarzyć z bólem, nieprzyjemnymi dolegliwościami i depresją. Istnieją skuteczne metody, które pozwolą się cieszyć zdrowiem i dobrym samopoczuciem. Objawy przekwitania można złagodzić.
Menopauza – zmiany nie tylko fizyczne
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że menopauza przypada na najgorętszy okres w życiu kobiety (jej początek przypada zazwyczaj na okres między 45 a 49. rokiem życia i trwa nawet do 65. roku życia), kiedy nagle mamy więcej czasu dla siebie i swojego rozwoju i możemy być tak aktywne, jak nigdy przedtem, natychmiast pojawiają się nowe perspektywy działania. Wiele kobiet odżywa, inwestując w siebie i nadrabiając 'stracone lata', angażuje się w kontakty towarzyskie, działalność społeczną, a także zawodową. Wiele kobiet jednak wchodząc w okres menopauzy (to aż 30% ogólnej populacji kobiet!) zamyka się w sobie, izoluje społecznie i wpada w wir bezradności nie wiedząc, jak sobie pomóc. Odczuwany dyskomfort jest dla nich tak duży, że trudno im poradzić sobie z prostymi aktywnościami. Widzą bowiem, jak starzeje się ich ciało, jak nagle prostej czynności fizycznej towarzyszy ból i szybkie zmęczenie. Ale objawy fizyczne są tylko czubkiem góry lodowej, największe bowiem zmiany dokonują się w obrębie życia emocjonalnego oraz psychicznego kobiety.
Czynniki psychologiczne – równie ważne jak objawy fizyczne
Badania naukowe przeprowadzone na kobietach z siedmiu krajów europejskich, pozwalają wnikliwiej spojrzeć na problem menopauzy, podkreślając znaczenie czynników psychologicznych. U 95% badanych kobiet stwierdzono występowanie objawów klimakterycznych: uderzenia gorąca, poty nocne, kołatanie serca. Ponad połowa kobiet skarżyła się na zmiany nastroju, a aż 58% kobiet cierpiało na bezsenność.
Stwierdzono, że takim objawom, jak: zmiany nastrojów od euforii do depresji, płaczliwość i niemożność kontroli nad gniewem i negatywnymi emocjami, zaburzenia snu związane z niepokojem wewnętrznym, napady lęku, trudności w skupieniu uwagi, pobudzenie ruchowe i słowotok, może towarzyszyć nawet fobia społeczna oraz myśli samobójcze. Podobnie wyniki uzyskano w polskim badaniu.Polki skarżyły się najczęściej na nastroje depresyjne: obawę przed przyszłością, niepokoje i płytki sen oraz wczesne budzenie się. Bardzo często mówiły o drażliwości i utracie zainteresowań. Ponad 90% kobiet przyznawało, że cierpi na łagodną depresję! Kobiety mają więc świadomość swoich problemów,choć depresja u kobiet w klimakterium jest maskowana to znaczy, że pacjentki zjawiają się w gabinecie skarżąc się na dolegliwości somatyczne w rzeczywistości wynikające z obniżonego nastroju i lęku. Wiadomo jednak, że zmiany hormonalne przyczyniają się do pojawienia efektu domina – błędnego koła nastrojów, związanego z trudnościami ze snem i ciągłym budzeniem się w nocy - który wzmaga drażliwość za dnia i obniża nastrój, potęgując wrażenie braku kontroli i wzmagając stres.
Specyfika menopauzy
Menopauza z medycznego punktu widzenia oznacza dysfunkcję jajników związaną z wiekiem i zmniejszenie przez nie wydzielania estrogenów – hormonów odpowiadających za blisko 400 przemian metabolicznych w organizmie kobiet. Ten naturalny proces przygotowuje kobietę do wejścia w okres poprodukcyjny, bowiem wygasają jej czynności rozrodcze. Obniża się też poziom libido, choć menopauza nie oznacza końca aktywności seksualnej, jak się potocznie uważa. Osłabieniu ulega węzeł sercowo-naczyniowy, co zwiększa statystycznie ryzyko zawałów serca - jedną z częstszych chorób kobiet w okresie menopauzalnym, wiotczeje skóra i słabnie siła mięśni. Sama menopauza nie jest stanem chorobowym, ale 'pomaga' rozwinąć się groźnym schorzeniom: nadciśnieniu i miażdżycy, osteoporozie, cukrzycy typu II, nowotworom, otyłości. Przyczynia się też do obniżenia jakości życia kobiet i zwiększa podatność na wahania nastrojów.
Tradycyjne sposoby radzenia sobie z menopauzą: HTZ
Dotychczas popularną, ale i tak mało znaną wśród kobiet, metodą przywracania poziomu hormonów do poziomu nie wzmagającego dolegliwości, była Hormonalna Terapia Zastępcza. HTZ polega na przyjmowaniu syntetycznych estrogenów i gestagenów (związków podobnych do naturalnego progesteronu) w dawkach terapeutycznych. Przyjmowanie takich dawek pozwala na utrzymanie stężenia hormonów płciowych we krwi na poziomie o 2/3 niższym niż w wieku 30 lat. Dwadzieścia lat temu lekarze ginekolodzy przepisywali preparaty hormonalne bardzo chętnie wierząc, że szybko doprowadzą one organizm kobiety do równowagi sprzed okresu menopauzy. Faktycznie, było wiele zbawiennych skutków stosowania HTZ: w tym dla samopoczucia i zdrowia pacjentek: subiektywna poprawa jakości życia, obniżenie ryzyka zachorowania na miażdżycę i patologie układu sercowo-naczyniowego, zapobieganie osteoporozie, chorobie Alzheimera. Ważnym osiągnięciem HTZ było również zniwelowanie objawów uczucia uderzeń gorąca i potów nocnych oraz zmienności nastrojów. A jednak lista korzyści uległa skróceniu po oświadczeniu Północnoamerykańskiego Towarzystwa Menopauzy z lutego tego roku, że HTZ nie jest metodą prewencyjną chorób serca, zatem nie zapobiega chorobom układu krążenia. Dodatkowo w angielskim badaniu Million Women Study, opublikowanym w czasopiśmie Lancet, odkryto powiązanie HTZ ze wzrostem zachorowania na raka piersi. Ryzyko zapadnięcia na tę chorobę wzrosło niemal dwukrotnie podczas stosowania HTZ i rosło systematycznie w ciągu terapii, w przypadku stosowania preparatów estrogeno-progesteronowych było nawet większe. Kolejne badania uzupełniły listę dolegliwości o bolesność piersi, nudności, zmiany nastrojów, przyrost masy ciała w wyniku gromadzenia płynów, kamicę żółciową, nadciśnienie.
Alternatywa dla HTZ – FTZ (fitohormonalna terapia zastępcza)
Poszukiwania idealnej kuracji, bez tak licznych skutków ubocznych, zaowocowały wyizolowaniem substancji zwanych fitohormonami obecnych m. in. w nasionach soi oraz lnu, podobnych w swej budowie do hormonów kobiecych – estrogenu. Dodatkowo cenne okazały się obserwacje, że na terenach gdzie spożywa się wiele produktów sojowych np. w Japonii – dolegliwości okresu menopauzy, takie jak uderzenie gorąca -występują tylko u 15% badanych kobiet. Dla kontrastu - w Ameryce Północnej, gdzie spożycie soi jest bardzo małe, uderzenia gorąca występują aż u 85% kobiet. Preparaty fitohormonalne szybko zyskały mocną pozycję w poprawie jakości życia kobiety w okresie menopauzy, ze względu na fakt, iż cechuje je duży profil bezpieczeństwa i mogą być stosowane bez nadzoru lekarza. Ich skuteczność potwierdzona jest badaniami klinicznymi i wywiadami z pacjentkami. Preparaty te pomagają zahamować uderzenia gorąca oraz poty nocne, obniżają stany depresyjne i łagodzą huśtawkę nastrojów. Co ważne – zapewniają ochronę kościom i sercu i normalizują gospodarkę lipidową.
Szacuje się, że na okres menopauzy przypada 1/3 życia kobiety. W Polsce ponad 30% wszystkich kobiet znajduje się właśnie w okresie menopauzalnym. W tym okresie przemian ważne jest, obok zaakceptowania zmian związanych z naturalna koleją życia kobiety i przemijaniem jako takim, także odpowiednio dobrana kuracja. Fitohormony, jako naturalne źródło hormonów przypominających swą budową kobiece hormony, mogą pomóc w pozytywnym przyjęciu tych zmian i cieszeniu się życiem. Pamiętajmy, że to co przynosi zmiany, może również być pozytywnym doświadczeniem. Nauczmy się czerpać z życia to, co najlepsze i cieszyć się dojrzałą kobiecością. Są sposoby żeby skutecznie sobie pomóc w tym naturalnym okresie, który każda z nas będzie musiała przejść.
Menopauza – zmiany nie tylko fizyczne
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że menopauza przypada na najgorętszy okres w życiu kobiety (jej początek przypada zazwyczaj na okres między 45 a 49. rokiem życia i trwa nawet do 65. roku życia), kiedy nagle mamy więcej czasu dla siebie i swojego rozwoju i możemy być tak aktywne, jak nigdy przedtem, natychmiast pojawiają się nowe perspektywy działania. Wiele kobiet odżywa, inwestując w siebie i nadrabiając 'stracone lata', angażuje się w kontakty towarzyskie, działalność społeczną, a także zawodową. Wiele kobiet jednak wchodząc w okres menopauzy (to aż 30% ogólnej populacji kobiet!) zamyka się w sobie, izoluje społecznie i wpada w wir bezradności nie wiedząc, jak sobie pomóc. Odczuwany dyskomfort jest dla nich tak duży, że trudno im poradzić sobie z prostymi aktywnościami. Widzą bowiem, jak starzeje się ich ciało, jak nagle prostej czynności fizycznej towarzyszy ból i szybkie zmęczenie. Ale objawy fizyczne są tylko czubkiem góry lodowej, największe bowiem zmiany dokonują się w obrębie życia emocjonalnego oraz psychicznego kobiety.
Czynniki psychologiczne – równie ważne jak objawy fizyczne
Badania naukowe przeprowadzone na kobietach z siedmiu krajów europejskich, pozwalają wnikliwiej spojrzeć na problem menopauzy, podkreślając znaczenie czynników psychologicznych. U 95% badanych kobiet stwierdzono występowanie objawów klimakterycznych: uderzenia gorąca, poty nocne, kołatanie serca. Ponad połowa kobiet skarżyła się na zmiany nastroju, a aż 58% kobiet cierpiało na bezsenność.
Stwierdzono, że takim objawom, jak: zmiany nastrojów od euforii do depresji, płaczliwość i niemożność kontroli nad gniewem i negatywnymi emocjami, zaburzenia snu związane z niepokojem wewnętrznym, napady lęku, trudności w skupieniu uwagi, pobudzenie ruchowe i słowotok, może towarzyszyć nawet fobia społeczna oraz myśli samobójcze. Podobnie wyniki uzyskano w polskim badaniu.Polki skarżyły się najczęściej na nastroje depresyjne: obawę przed przyszłością, niepokoje i płytki sen oraz wczesne budzenie się. Bardzo często mówiły o drażliwości i utracie zainteresowań. Ponad 90% kobiet przyznawało, że cierpi na łagodną depresję! Kobiety mają więc świadomość swoich problemów,choć depresja u kobiet w klimakterium jest maskowana to znaczy, że pacjentki zjawiają się w gabinecie skarżąc się na dolegliwości somatyczne w rzeczywistości wynikające z obniżonego nastroju i lęku. Wiadomo jednak, że zmiany hormonalne przyczyniają się do pojawienia efektu domina – błędnego koła nastrojów, związanego z trudnościami ze snem i ciągłym budzeniem się w nocy - który wzmaga drażliwość za dnia i obniża nastrój, potęgując wrażenie braku kontroli i wzmagając stres.
Specyfika menopauzy
Menopauza z medycznego punktu widzenia oznacza dysfunkcję jajników związaną z wiekiem i zmniejszenie przez nie wydzielania estrogenów – hormonów odpowiadających za blisko 400 przemian metabolicznych w organizmie kobiet. Ten naturalny proces przygotowuje kobietę do wejścia w okres poprodukcyjny, bowiem wygasają jej czynności rozrodcze. Obniża się też poziom libido, choć menopauza nie oznacza końca aktywności seksualnej, jak się potocznie uważa. Osłabieniu ulega węzeł sercowo-naczyniowy, co zwiększa statystycznie ryzyko zawałów serca - jedną z częstszych chorób kobiet w okresie menopauzalnym, wiotczeje skóra i słabnie siła mięśni. Sama menopauza nie jest stanem chorobowym, ale 'pomaga' rozwinąć się groźnym schorzeniom: nadciśnieniu i miażdżycy, osteoporozie, cukrzycy typu II, nowotworom, otyłości. Przyczynia się też do obniżenia jakości życia kobiet i zwiększa podatność na wahania nastrojów.
Tradycyjne sposoby radzenia sobie z menopauzą: HTZ
Dotychczas popularną, ale i tak mało znaną wśród kobiet, metodą przywracania poziomu hormonów do poziomu nie wzmagającego dolegliwości, była Hormonalna Terapia Zastępcza. HTZ polega na przyjmowaniu syntetycznych estrogenów i gestagenów (związków podobnych do naturalnego progesteronu) w dawkach terapeutycznych. Przyjmowanie takich dawek pozwala na utrzymanie stężenia hormonów płciowych we krwi na poziomie o 2/3 niższym niż w wieku 30 lat. Dwadzieścia lat temu lekarze ginekolodzy przepisywali preparaty hormonalne bardzo chętnie wierząc, że szybko doprowadzą one organizm kobiety do równowagi sprzed okresu menopauzy. Faktycznie, było wiele zbawiennych skutków stosowania HTZ: w tym dla samopoczucia i zdrowia pacjentek: subiektywna poprawa jakości życia, obniżenie ryzyka zachorowania na miażdżycę i patologie układu sercowo-naczyniowego, zapobieganie osteoporozie, chorobie Alzheimera. Ważnym osiągnięciem HTZ było również zniwelowanie objawów uczucia uderzeń gorąca i potów nocnych oraz zmienności nastrojów. A jednak lista korzyści uległa skróceniu po oświadczeniu Północnoamerykańskiego Towarzystwa Menopauzy z lutego tego roku, że HTZ nie jest metodą prewencyjną chorób serca, zatem nie zapobiega chorobom układu krążenia. Dodatkowo w angielskim badaniu Million Women Study, opublikowanym w czasopiśmie Lancet, odkryto powiązanie HTZ ze wzrostem zachorowania na raka piersi. Ryzyko zapadnięcia na tę chorobę wzrosło niemal dwukrotnie podczas stosowania HTZ i rosło systematycznie w ciągu terapii, w przypadku stosowania preparatów estrogeno-progesteronowych było nawet większe. Kolejne badania uzupełniły listę dolegliwości o bolesność piersi, nudności, zmiany nastrojów, przyrost masy ciała w wyniku gromadzenia płynów, kamicę żółciową, nadciśnienie.
Alternatywa dla HTZ – FTZ (fitohormonalna terapia zastępcza)
Poszukiwania idealnej kuracji, bez tak licznych skutków ubocznych, zaowocowały wyizolowaniem substancji zwanych fitohormonami obecnych m. in. w nasionach soi oraz lnu, podobnych w swej budowie do hormonów kobiecych – estrogenu. Dodatkowo cenne okazały się obserwacje, że na terenach gdzie spożywa się wiele produktów sojowych np. w Japonii – dolegliwości okresu menopauzy, takie jak uderzenie gorąca -występują tylko u 15% badanych kobiet. Dla kontrastu - w Ameryce Północnej, gdzie spożycie soi jest bardzo małe, uderzenia gorąca występują aż u 85% kobiet. Preparaty fitohormonalne szybko zyskały mocną pozycję w poprawie jakości życia kobiety w okresie menopauzy, ze względu na fakt, iż cechuje je duży profil bezpieczeństwa i mogą być stosowane bez nadzoru lekarza. Ich skuteczność potwierdzona jest badaniami klinicznymi i wywiadami z pacjentkami. Preparaty te pomagają zahamować uderzenia gorąca oraz poty nocne, obniżają stany depresyjne i łagodzą huśtawkę nastrojów. Co ważne – zapewniają ochronę kościom i sercu i normalizują gospodarkę lipidową.
Szacuje się, że na okres menopauzy przypada 1/3 życia kobiety. W Polsce ponad 30% wszystkich kobiet znajduje się właśnie w okresie menopauzalnym. W tym okresie przemian ważne jest, obok zaakceptowania zmian związanych z naturalna koleją życia kobiety i przemijaniem jako takim, także odpowiednio dobrana kuracja. Fitohormony, jako naturalne źródło hormonów przypominających swą budową kobiece hormony, mogą pomóc w pozytywnym przyjęciu tych zmian i cieszeniu się życiem. Pamiętajmy, że to co przynosi zmiany, może również być pozytywnym doświadczeniem. Nauczmy się czerpać z życia to, co najlepsze i cieszyć się dojrzałą kobiecością. Są sposoby żeby skutecznie sobie pomóc w tym naturalnym okresie, który każda z nas będzie musiała przejść.
A to, czy menopauza nie będzie kojarzyć nam się z wyrokiem zależy już tylko od nas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz