Większość z nich pochodzi z USA. W przeszłości firma wytwarzająca lek musiała dostarczyć dwie duże losowe próby z pozytywnymi wynikami, aby uzyskać akceptacje Urzędu ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration: w skrócie FDA), który zajmuje się dopuszczaniem leków. Słowo “pozytywny” oznacza w tym przypadku skutek w postaci określonego tempa zmniejszenia się guza, które utrzymuje się przez co najmniej jeden miesiąc. Nie było wymogu wykazania, że lek przedłużał okres przeżycia, nie wymagano również przedłożenia wyników nieudanych prób tego leku.
Te “ostre naukowe” kryteria jeszcze bardziej złagodzono w czasie prezydentury Clintona, dzięki czemu producenci leków mogli uzyskać aprobatę FDA, nawet gdy duża losowa próba wypadła niekorzystnie. W doniosłym oświadczeniu dotyczącym akceptacji leków, rzecznik FDA podkreślił, że jakiekolwiek opóźnienie akceptacji niekoniecznie oznacza czyjąś śmierć, ponieważ “żadna z tych zaawansowanych kuracji form raka nie leczy ludzi”. Przypuszczalnie sprawa ma się jeszcze gorzej niż w przypadku nieefektywnej terapii. Grupa liczących się badaczy dokonała przeglądu całości opublikowanych materiałów statystycznych dotyczących medycznych skutków terapii i wykazała, że system medyczny jest obecnie główną przyczyna zgonów i okaleczeń w USA. Zgonów związanych z zawałami serca w roku 2001 było 699697, z rakiem - 553251, natomiast z medycznymi interwencjami - 783936! Właściwy tytuł tych badań powinien brzmieć: “Śmierć zadana przez medycynę”.
Ktoś mógłby zastanawiać się, dlaczego władze resortu zdrowia udają, że nie widzą tych masowych zgonów, w większości spowodowanych lekami, i koncentrują swoje wysiłki na ograniczaniu dostępu do dodatków do żywności i naturalnych leków. Objawem tego rodzaju oficjalnego nastawienia są niedawne działania wymierzone w Pan Pharmaceuticals, w następstwie których rząd australijski zmusił największego producenta naturalnych leków do ogłoszenia bankructwa, rzekomo z powodu tego, że jego produkty mogłyby wywołać choroby, a nawet doprowadzić do zgonów. Główną przyczyną tego wypaczonego oficjalnego stanowiska jest to, że wydziały zdrowia i władze nadzorcze są zdominowane przez lekarzy, którzy zostali wyszkoleni (częściowo za pieniądze koncernów farmaceutycznych), aby wierzyć, że leki farmaceutyczne są zbawienne a naturalne szkodliwe. Mimo iż większość zachodnich społeczeństw woli leki naturalne, niemal wszystkie partie polityczne promują uzależnienie od leków farmaceutycznych. Tak więc pierwszym krokiem zmierzającym do zmiany tego opresyjnego klimatu politycznego jest konieczność utworzenia partii politycznej promującej metody naturalnych terapii a nie uzależnienie od leków.
W artykule redakcyjnym “British Medical Journalu”, którego autorem jest Richard Smith, można znaleźć wskazówkę wyjaśniającą przyczynę tych alarmujących statystyk zawartych w “Śmierci zadanej przez medycynę”: “Jak dotąd jedynie 15 procent medycznych interwencji ma wsparcie w solidnej wiedzy naukowej” i “jest tak dlatego, że tylko l procent artykułów pojawiających się w medycznych periodykach ma naukowe uzasadnienie, a częściowo z powodu , że wielu terapii nigdy nie próbowano nawet oceniać” Dobrym przykładem nienaukowej natury badań medycznych jest fiasko zastępczej terapii hormonalnej (Hormone Replacement Therapy; w skrócie HRT). Kilkadziesiąt lat temu była ona przedstawiana jako wynikająca z “rygorystycznych badań” medycznych oraz bezpieczna i efektywna, ponieważ w przeciwnym wypadku nie zostałaby zaaprobowana. Kurację tę zalecano jako zapobiegająca zawałom serca i rakowi. Przeprowadzone obecnie badania dowodzą, że HRT jest niebezpieczna i zwiększa ryzyko zachorowania właśnie na zawal serca i raka.
Co zawiodło? Czemu nie wykryto tego wcześniej? To oczywiste, pierwotne badania były prowadzone pod kątem uzyskania maksymalnych zysków, podczas gdy obecnie badacze nie mają już w nich żadnego udziału.
Te “ostre naukowe” kryteria jeszcze bardziej złagodzono w czasie prezydentury Clintona, dzięki czemu producenci leków mogli uzyskać aprobatę FDA, nawet gdy duża losowa próba wypadła niekorzystnie. W doniosłym oświadczeniu dotyczącym akceptacji leków, rzecznik FDA podkreślił, że jakiekolwiek opóźnienie akceptacji niekoniecznie oznacza czyjąś śmierć, ponieważ “żadna z tych zaawansowanych kuracji form raka nie leczy ludzi”. Przypuszczalnie sprawa ma się jeszcze gorzej niż w przypadku nieefektywnej terapii. Grupa liczących się badaczy dokonała przeglądu całości opublikowanych materiałów statystycznych dotyczących medycznych skutków terapii i wykazała, że system medyczny jest obecnie główną przyczyna zgonów i okaleczeń w USA. Zgonów związanych z zawałami serca w roku 2001 było 699697, z rakiem - 553251, natomiast z medycznymi interwencjami - 783936! Właściwy tytuł tych badań powinien brzmieć: “Śmierć zadana przez medycynę”.
Ktoś mógłby zastanawiać się, dlaczego władze resortu zdrowia udają, że nie widzą tych masowych zgonów, w większości spowodowanych lekami, i koncentrują swoje wysiłki na ograniczaniu dostępu do dodatków do żywności i naturalnych leków. Objawem tego rodzaju oficjalnego nastawienia są niedawne działania wymierzone w Pan Pharmaceuticals, w następstwie których rząd australijski zmusił największego producenta naturalnych leków do ogłoszenia bankructwa, rzekomo z powodu tego, że jego produkty mogłyby wywołać choroby, a nawet doprowadzić do zgonów. Główną przyczyną tego wypaczonego oficjalnego stanowiska jest to, że wydziały zdrowia i władze nadzorcze są zdominowane przez lekarzy, którzy zostali wyszkoleni (częściowo za pieniądze koncernów farmaceutycznych), aby wierzyć, że leki farmaceutyczne są zbawienne a naturalne szkodliwe. Mimo iż większość zachodnich społeczeństw woli leki naturalne, niemal wszystkie partie polityczne promują uzależnienie od leków farmaceutycznych. Tak więc pierwszym krokiem zmierzającym do zmiany tego opresyjnego klimatu politycznego jest konieczność utworzenia partii politycznej promującej metody naturalnych terapii a nie uzależnienie od leków.
W artykule redakcyjnym “British Medical Journalu”, którego autorem jest Richard Smith, można znaleźć wskazówkę wyjaśniającą przyczynę tych alarmujących statystyk zawartych w “Śmierci zadanej przez medycynę”: “Jak dotąd jedynie 15 procent medycznych interwencji ma wsparcie w solidnej wiedzy naukowej” i “jest tak dlatego, że tylko l procent artykułów pojawiających się w medycznych periodykach ma naukowe uzasadnienie, a częściowo z powodu , że wielu terapii nigdy nie próbowano nawet oceniać” Dobrym przykładem nienaukowej natury badań medycznych jest fiasko zastępczej terapii hormonalnej (Hormone Replacement Therapy; w skrócie HRT). Kilkadziesiąt lat temu była ona przedstawiana jako wynikająca z “rygorystycznych badań” medycznych oraz bezpieczna i efektywna, ponieważ w przeciwnym wypadku nie zostałaby zaaprobowana. Kurację tę zalecano jako zapobiegająca zawałom serca i rakowi. Przeprowadzone obecnie badania dowodzą, że HRT jest niebezpieczna i zwiększa ryzyko zachorowania właśnie na zawal serca i raka.
Co zawiodło? Czemu nie wykryto tego wcześniej? To oczywiste, pierwotne badania były prowadzone pod kątem uzyskania maksymalnych zysków, podczas gdy obecnie badacze nie mają już w nich żadnego udziału.
Niestety, takie podejście dominuje obecnie w większości badań medycznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz