Dowody na to, że selen może być dla ludzi ważnym składnikiem pożywienia, zaczęły się pojawiać w 1941 r. W 1949 roku udowodniono, że selen może zapobiegać formowaniu się guza wątroby u szczurów.
Dzięki badaniom na szczurach w latach 50 XX w., odkryto tajemniczy ,,czynnik-3;, który zatrzymywał proces obumierania wątroby u szczurów. Próbowano wszelkich i znanych środków żywnościowych, zapobiegających nekrozie wątroby, a i tak rozwijała się w ciągu 22 dni.
Kiedy jednak dodano szczurom do karmy drożdży w niewielkiej ilości, to już wystarczyło, by zupełnie proces chorobowy zatrzymać. Ten ,,czynnik-3'' okazał się selenem, którego zwłaszcza piwne drożdże są
najlepszym źródłem w postaci dobrze przyswajalnej selenu i największej mocy biologicznej.
W 1957 roku nastąpił przełom - dr Klaus Schwartz podzielił się ze światem swoimi odkryciami, że martwicy wątroby u szczurów można zapobiegać, stosując wyciąg zawierający selen. Od tego czasu selen został objęty programem intensywnych badań naukowych. Wczesne badania wykazały też, że selen może zapobiegać dystrofii mięśni u świń, kur i cieląt.
Dr Jon Martin z Uniwersytetu Stanowego w Kolorado rozsławił siebie i ... selen doświadczeniem na myszach.
Okazało się, że zwierzęta u których w celach badawczych wywołano choroby nowotworowe, a potem podawano im odpowiednie dawki selenu, zaczęły produkować aż 20-30 razy więcej ciał odpornościowych niż myszy z innej grupy kontrolnej.
Ta działalność selenu - zmuszanie organizmu do wytwarzania antyciał, a więc ciał obronnych w wypadku zagrożenia infekcją, jest najprawdopodobniej wytłumaczeniem mechanizmu funkcjonowania tego pierwiastka w organizmie, jako ,,straży pożarnej''. W obecności witaminy E selen jeszcze bardziej wzmacnia swoje działanie.
Pierwszym krajem, gdzie na wielka skale zastosowano ten minerał była Nowa Zelandia ( 1967 r.), co łączyło się z faktem, iż Nowa Zelandia jest jednym z regionów świata o najmniejszej zawartości selenu w
glebie. W tym samym roku fińscy weterynarze posłużyli się selenem do leczenia chorób mięśni u zwierząt domowych, a w 1960 roku zatwierdzono używanie selenu jako ważnego dodatku do pasz zwierzęcych, choćby z uwagi, iż to właśnie zwierzęta są najbardziej narażone na zapleśniałe pasze: zboża i ziemniaki.
Dla przykładu w Japonii, gdzie średnie spożycie selenu wynosi około 500 mcg dziennie, współczynnik zachorowalności na raka jest 5 razy mniejszy niż w innych krajach, gdzie ludzie przyjmują z pożywieniem połowę tej dawki.
Jak pisze Earl Mindell w książce ,,Biblia Młodości'', badania przeprowadzone na dużej populacji wykazały, że liczba zgonów spowodowanych chorobą nowotworową ma związek z zwartością selenu w
codziennej diecie: osoby spożywające produkty o małej zawartości tego minerału znacznie częściej , niż inne zapadały na choroby nowotworowe.
Naukowcy stwierdzili też, iż osoby zdrowe mają znacznie wyższy poziom tego pierwiastka w porównaniu z osobami chorymi na raka. Wiele badań wskazuje na to, że selen osłabia działanie substancji rakotwórczych, które przyczyniają się do zmian nowotworowych.
Inne badania przeprowadzone w dwóch miastach USA dały niespodziewane wyniki.
Otóż w Rapie City, wśród przebadanych obywateli stwierdzono wysoki poziom selenu we krwi i 2 razy mniej zgonów z powodu chorób nowotworowych niż w Limie, gdzie stwierdzono dość niski poziom selenu
w organizmie mieszkańców. Badań tych dokonywał dr Shamberger - epidemiolog z Cleveland i ogłosił wyniki w ,,Critical Reviews in Clinical Laboratory Sciense''.
Podobne badania przeprowadził prof. Schrautzer z Kalifornii. Wiele prowadzonych doświadczeń nad powstawaniem i leczeniem raka zwierząt wykazuje, że selen opóźnia rozwój tej strasznej choroby lub nie
dopuszcza do jej powstawania.
Badania doktorów Schrautzera, Shambergera i Schwartza wykazały, że osoby chore na raka mają zdumiewająco niski poziom selenu we krwi, a odporność na infekcje jest, więc uwarunkowana odpowiednim odżywianiem.
==================================================
Zapraszamy do sklepu internetowego:
www.ambasadazdrowia.mycali.biz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz